Mrok co spowił twe serce. Część II
Alzack Connell, Bisca Connell, Kaidan Foy, Magnet Nyel |
Prezenter: Przerywamy ten dziewięciogodzinny maraton obrad sejmu Fiore aby nadać ważny komunikat! *Chwycił kartkę* Kryzys w Minstrel, ogromny latający demon spustoszył zachodnią część kraju po czym poleciał w jego głąb. Na miejscu nasza reporterka Christina Chobovna. Christina?
Christina: Dziękuję Camillu Darchoku, sytuacja w kraju jest opłakana, jestem teraz w mieście Harphe. Jak widać miasto zostało doszczętnie zburzone! *Faktycznie, raj dla cyganów, same gruzy i dogasające płomienie* Jest tu z nami jeden z uchodźców całego zdarzenia, pan Mieczysław. Panie Mieczysławie, co pan widział?
Mieczysław(Zaphirus) -[Lat 28]-: Demona który spustoszył całe miasto.
Christina: Jak wyglądał?
Mieczysław(Zaphirus) -[Lat 28]-: Nieważne jak wyglądał, w okolicy nie jest bezpiecznie... a korzystając z okazji chciałbym pozdrowić rodzinę oraz... Magnet pomóż!
Prezenter: Sytuacja w kraju z każdą godziną jest coraz bardziej opłakana. A teraz pora na ważniejsze wieści czyli... to że w Fiore pojawiła się moda na lekkostrawne jedzenie........
Czasami musimy dokonywać wyborów samotnie... a czasami polegać na ludziach wokół nas...
Magnet: *Obudziła się na jakimś stole operacyjnym w garażu potrząśnięta przez Hanzo* AAAA KTO NAS ATAKUJE I ILU?!
Evelie: MAGNET! *Rzuca się na nią i tuli*
Magnet: *Jąknęła* Aaa wszystko mnie boli!
Evelie: To znaczy że żyjesz!
Magnet: No żyję... co się stało? Co tu robię?
Evelie: Poczekaj...pamiętasz mnie i Kaidana?
Magnet: *Spojrzała po Evelie* Tak. *A potem po Kaidanie*
Kaidan: Kochanie, nic ci nie jest?
Magnet: *Strzeliła go w ryj* JAK DO MNIE POWIEDZIAŁEŚ?!
Evelie: *uśmiech* Ou...kłopoty w związku...
Hanzo: Oj Magnet, pochwaliłabyś się chłopakiem a nie, co ja na stare lata z tobą mam...
Magnet: CICHO!
Evelie: Sama nic nie wiedziałam...
Magnet: *Podnosi się z łóżka* Jest niedobrze... Muszę wam coś powiedzieć. *Spoważniała*
Evelie: *Też poważnieje* Co takiego?
Magnet: Zaphirus i całe Minstrel jest w niebezpieczeństwie, Akihiro podobno wyniósł za granicę kilka tygodni temu jakieś pudełko z zamkniętym w środku demonem. Znalazłam notkę w mieszkaniu Zaphirusa i wtedy... zaatakowali mnie tacy trzej magowie... byli nie do pokonania.
Hanzo: Gadasz, w Lakrymowizji dzisiaj gadali że jakiś demon spalił miasto w Minstrel!
Evelie: T-to niemożliwe... giną niewinni ludzie...
Magnet: Musimy coś zrobić!
Kaidan: Zagrajmy na gitarze!
Hanzo: *Podrapał się po głowie*
Evelie: Musimy tam jechać...
Magnet: Tak, ale sami?
Evelie: Możemy skonsultować to z mistrzem...
Magnet: No to... ruszajmy! *Pociągnęła Kaidana i Evelie za rękę i pomaszerowała w stronę gildii.*
Idąc w stronę gildii grupa rozmawiała o tym czy należy poinformować mistrza, spotkali również Katsumi która zgodziła się im potowarzyszyć. W końcu Kaidan, Magnet, Katsumi i Evelie dotarli do gildii gdzie od Bisci i Alzacka dowiedzieli się że mistrz wyjechał. Magnet zeznała im wszystkim o zagrożeniu czyhającym na Minstrel i że musi odnaleźć Zaphirusa aby odkryć prawdę.
Bisca Connell Lub Bisca Mulan -.
Imigrantka ze wschodu, żona Alzacka,
członkini gildii Fairy Tail. Korzysta z
Magii Broni.
|
Magnet: Niech to, bez mistrza... co teraz zrobimy?
Bisca: Zbierzmy chętnych i pojedźmy, jeśli zabierzemy się z wami, z nami - dorosłymi będziecie bezpieczniejsi niż sami. *Skrzyżowała nogi siedząc na krześle* Co wy na to?
Magnet: Ja jestem gotowa w każdej chwili.
Kaidan: Naładowałem gameboya, więc... no...
Evelie: Mogę ruszać choćby zaraz
Katsumi: Im szybciej tym lepiej
Bisca: Zatem pakujcie szczoteczki do zębów i jedziemy!
Kaidan: *Wyciąga z kieszeni swojego kanarka* Wróbel! Szukaj Zaphirusa!
Kanarek: *Uciekł*
Kaidan: .... WRÓBEL!
Bisca: Dobra dzieci, słuchajcie, ustaliłam coś! *pomachała ręką do wszystkich*
Katsumi i Evelie: *podchodzą bliżej*
*Wszyscy zamieniają się w słuch*
Kanarek: *Wrócił do Kaidana*
Kaidan: Wróbel wróciłeś!
Bisca: Już już, cicho, no więc...
Alzack: *Siadł na czworaka*
Bisca: *Położyła mapę na plecach Alzacka i wskazała palcem na miasto - Harphe* Tutaj pojawił się demon i zniszczył doszczętnie wszystko, ale Zaphirus też tam musiał być, więc ruszamy wpierw do Harphe aby go odnaleźć. Wszystko jasne?
Kaidan: *Uniósł rękę ku górze*
Bisca: Tak?
Kaidan: Muszę siku.
Bisca: *Zawiało wiatrem aż jej włosy poleciały w bok lekko* ...............
W tym czasie Magnet bohatersko ukradła jeden z magicznych wozów i zdołała bezpiecznie z prędkością 120 km/h przewieźć całą drużynę do zniszczonego miasta Harphe gdzie mieli odnaleźć Zaphirusa. W Harphe działa wojsko Minstrel oraz z pustynnego Desierto pomagając rannym i poszkodowanym. Samo miasto jest zaś w zgliszczach i gruzach.
Magnet: *Zaparkowała samochód na 5 innych samochodach, wyskoczyła z wozu* JESTEŚMY BY URATOWAĆ DZIEŃ!
Kaidan: *Wyskoczył z kanarkiem i zaczął grać* OŁ JEE TO SEJW DE DEEEEJ!
Bisca i Alzack: *Strzelili tak zwanego facepalma* Te dzieciaki...
Evelie: *Przygląda się miastu* To straszne...
Katsumi: *Wytacza się z samochodu* Nigdy więcej...
Bisca: Dobrze dzieci, mam plan, rozdzielmy się i popytajmy tutejszych czy widzieli Zaphirusa... zaraz, jak on w ogóle wygląda?
Magnet: Uśmieszek pedofila, czarne włosy, zarost, skórzana kurtka, nie jest aż tak standardowy.
Bisca: No, to wiecie o co... pytać...
*Grupa rozdziela się*
Evelie: *odsłania zgliszcza za pomocą telekinezy i w sumie to sama nie wie czego dokładnie szuka*
Żołnierze Desierto: *Przechodzą obok Evelie i oglądają co ta robi*
Żołnierz: Kim jesteś?
Evelie: *nie patrzy na nich* Evelie Hart... *Vallan Cifer* Coś nie tak?
Żołnierz: I co tu robisz? to teren wojskowy.
Evelie: Och...nie widziałam tabliczki. Szukam przyjaciela. A co tu robi wojsko Desierto jeśli można wiedzieć?
Żołnierz: Pomagamy, a nie widać?
Alzack: *Podszedł do Evelie* Coś nie tak?
Evelie: Hmm..a pan wie że nie... nie wszystko w porządku.
Alzack: Znalazłaś coś? Ja nic... Bisca mnie zabije, zgubiłem szkiełko do tropienia. *Wzdycha*
Evelie: Niestety nie...
Magnet: *Zawołała wszystkich* Chodźcie! Znalazłam coś!
*Reszta prócz Kaidana zbiegli się, Kaidan zgubił się w mieście*
Magnet: *Siedzi przy czarnym śladzie od ognia, wokół pełno śladów walki, niekoniecznie z demonem.* Tutaj ktoś walczył, ale nie z demonem.
Alzack: Skąd wiesz?
Magnet: *Pokazała kilka pociętych skał i gruzów od miecza* Stąd, kto by z mieczem na skrzydlatego demona...
Evelie: Hmm.. ciekawe. Kto przy ataku demona walczył by ze sobą...?
Bisca: Katsumi, możesz wywęszyć czy ktoś tu był?
Katsumi: Przykro mi...było tu za dużo ludzi..a do tego zapach demona...
Magnet: *Siadła na gruzie* Niech to, a jak podpytywanie?
Bisca: Nikt nic nie widział, wszyscy byli przejęci demonem.
Alzack: Ja też nic...
Katsumi: Niestety...
Evelie: A może wojsko by cos wiedziało...
Bisca: Gdzie jest Kaidan?
Alzack: *Facepalm* O nie... chyba się nie zgubił co?
Katsumi: *wzdycha* Poszukam go... Kaidan?! *węszy* Cholera jasna... *idzie do lasu*
Magnet: *Obejrzała się za siebie*
Bisca: *Jako pierwsza dostrzegła zbliżającego się latającego po niebie demona, wpadła w ramiona Alzacka*
Bisca: T... to jest demon?!
Alzack: Ale wielki!
Magnet: *Zamurowało ją*
Evelie: Z tym mamy walczyć...?
Demon: *Przeleciał jakiś kilometr od nich i pokierował się na wschód kraju.*
Żołnierze: *Zaczęli panicznie uciekać i chować się*
Tymczasem w lesie...
Kaidan: *Idzie lasem, patrzy w górę a tam mu demon leci, wzrusza ramionami i idzie dalej.*
Katsumi: *patrzy z szeroko otwartymi oczami* Kaidan! *biegnie w jego kierunku*
Kaidan: *Odwrócił się do Kat* O, cześć Katarzyna!
Katsumi: Chodź za mną... *bierze jego rękę i ciągnie za sobą*
Kaidan: Oi! Ale dokąd? Przecież mieliśmy znaleźć tego no... Zupirusa!
Katsumi: Ba pewno nie będzie go w lesie...idziemy do reszty.
Kaidan: No dobra no... *Kaidan i Katsumi wracają do reszty grupy*
Bisca: *Wtuliła się w Alzacka z lękiem w oczach* Nigdy nie widziałam czegoś takiego!
Magnet: Tak... trochę nie przemyślałam planu, rzeczywiście trzeba było zabrać resztę gildii.
Katsumi: *idzie do reszty* Martwimy się... myśleliśmy że się zgubiłeś...
Evelie: Cała gildia byłaby za słaba...
Bisca: *Kucnęła siadając na kamieniu* Yhh... boję się trochę.
Magnet: Każdy się tego boi, ale musimy trzymać się planu, Zaphirus powinien najwięcej wiedzieć o tej bestii. A i musimy unikać tej trójki magów, są równie niebezpieczni.
Nie odnajdą :v A Kaidan znowu się zgubi goniąc za kanarkiem.
OdpowiedzUsuńWszystko, pięknie, ładnie tylko... Gdzie jest śmierć Samaela? Tylko tego brakowało ;-; Mam nadzieje, ze zdychał gdzieś pod tymi gruzami! XD