czwartek, 28 maja 2015

My heart is so tired... Evelie Hart


♦ Evelie Vallan Hart Cifer ♦ 
♦ 19 lat ♦ ♦ 14 maj ♦ Desierto / Dahara Fiore / Magnolia♦
♦ mens aliis ♦ ♦ jeszcze żywa, wolna ♦
Paradoks / Fairy Tail ♦

Kim jesteś...?
No to jestem Evelie i mam całe 19 lat. Moje nazwisko brzmi Hart ale pewnie nic ci to nie mówi...twój problem...Urodziłam się  14 maja x796. Nie pamiętam zbyt dużo z okresu po narodzinach.... Wiem tylko że miałam kochających rodziców i byłam jedynaczką, ale ręki nie dam sobie uciąć. Moje życie było...a o tym potem. Ludzie mówią na mnie Eve lub pełnym imieniem. No chyba, że chodzi o wrogów...ci wyrażają się mniej pochlebnie. Przyjaciele...? Eeee... Trudne pytanie przejdźmy do następnego..

Co cię wyróżnia...?
Jestem wysoką...no dobra średniego wzrostu... 174 cm to nie tak mało nie..? Chrzanić to. Jestem brunetką o brązowych...fioletowych.. cholera wie jaki to kolor. Wszystko jedno ważne, że oczy mam i mam dobry wzrok. Co do figury. Żeby nie było...krągłości mam i je lubię. Nie żebym się chwaliła to tylko taka luźna informacja. Mam jasną karnację, ale też nie przesadnie jasną. Powiedzmy że coś pomiędzy trupem a mniej trupem. Poza tym jestem szczupła i wysportowana. Zwinna, szybka i wbrew pozorom silna. Wszystko by było wspaniale gdyby nie mój charakter, który można określić jednym słowem - trudny. Osobiście mi to nie przeszkadza a jak ktoś ma z tym problem to już jego sprawa. Jestem opryskliwa, niemiła, denerwująca, głośna, wybuchowa, stanowcza, zawzięta i no w sumie długo by wymieniać. Mimo wszystko jestem też odważna i przyjacielska. I przede wszystkim bardzo uparta.. Nie poddam się tak łatwo.

Co cię określa..?
Moja historia to moim zdaniem stek bzdur i sranie w banie. Ja niewiele pamiętam. Może od początku... Urodziłam się stosunkowo daleko od miejsca w którym żyję. Pochodzę z nieprzyjemnego, pustynnego kraju, w którym od zamierzchłych czasów panowała wojna domowa. Owy kraj to Desierto. Kraj ten posiada niewielką ilość urodzajnych ziem, dlatego jest głównie uzależniony od handlu. Stąd też częsty głód, bieda, niezadowolenie ludzi i w konsekwencji wojny domowe. Z uwagi na niski poziom życia ludzi na świat przychodzi mało dzieci, dlatego w naszym kraju magów jest tyle co kot napłakał. W całym kraju jest tylko jedna gildia zrzeszająca wszystkich magów w państwie. Ma ona trzy siedziby, każda posiada innego zwierzchnika. Oczywiście ni może być tak pięknie i wspaniale. W kraju jest również mroczna gildia. Nosi ona nazwę Dracola...To tyle jeśli chodzi o kraj..
Historia mojej osoby jest dość dziwna i zagmatwana. Urodziłam się jako córka i pierwsze dziecko przyszłego sułtana. Byłam oczkiem w głowie ojca i matki. Pamiętam, że bardzo ich kochałam ale zatraciłam wspomnienia o ich wyglądzie. Pamiętam również osobę mojego dziadka. Pamiętam jego bujną, siwą brodę, jego zabawne anegdoty, opowieści z podróży po całym kraju i wycieczkach do krajów sąsiednich. Pamiętam jeszcze jedną osobę, która zawsze była blisko nas, chociaż napawała mnie strachem. Był to mój wuj Kalin. Nie pamiętam żadnego innego członka mojej rodziny, nie pamiętam ani imion ani nawet wyglądu moich rodziców. Pamiętam tylko wuja.
Nie długo było mi dane cieszyć się spokojnym i radosnym życiem. Sielanka skończyła się nagle i niespodziewanie. Wszystko się zmieniło gdy skończyłam 10 lat. Mój ukochany dziadek zmarł i to ojciec miał zająć jego miejsce. Ogłoszenie ojca sułtanem zgromadziło na ulicach Dahary masę wiwatujących ludzi. Każdy chciał jednego, aby ojciec panował tak mądrze jak dziadek i żeby pokój w państwie trwał jak najdłużej. Ojciec chciał tego samego dla swojego ludu. Jedyną osobą nie bawiącą się tamtego dnia był wuj Kalin... Nie wiedziałam dlaczego...
Około dwóch tygodni od ogłoszenia ojca sułtanem ten niespodziewanie zachorował i zmarł. Jako że nie doczekał się on syna, jego następcą został ogłoszony mój wuj. Pamiętam jak był tamtego dnia szczęśliwy... Aż nie mogłam w to uwierzyć.. Któregoś dnia usłyszałam jego rozmowę z moją matką. Powiedział jej coś o moim ojcu, ale nie zrozumiałam. Chyba o tym że śmiał się jak on dawał mu wino... Nie pamiętam co się wtedy stało z matką. Ja zostałam wysłana do gildii i mieli mnie tam nauczyć posługiwać się magią. Udało im się. Poznałam fascynujący i przerażający jednocześnie rodzaj magii. Nazywa się Mens allis. Potrafię dzięki niej czytać w myślach i wnikać do umysłów ludzi i zwierząt, a także używać telekinezy. Z biegiem czasu okazała się bardzo przydatna...
Często odwiedzałam swojego wuja, a on zawsze cieszył się na moje odwiedziny. Nigdy nie mówił mi nic o śmierci mojego ojca i nie pytał o postępy w treningu magicznym. Tak naprawdę to rzadko ze mną rozmawiał... Nie mógł wiedzieć o mojej mocy. Zaskoczyłam go.. Chciałam się tylko pochwalić postępami więc wniknęłam do jego umysłu i dane mi było zobaczyć wszystko z innej perspektywy. Kalin zabił mojego ojca a swego brata aby zdobyć władzę. To wydarzenie zmieniło moje życie...
Podpisałam na siebie wyrok poznając tę tajemnicę i musiałam uciekać jak najdalej...I uciekłam.. Chyba dalej już nie mogłam... Trafiłam do kraju noszącego nazwę Fiore. Nigdy nie widziałam tak zielonego,, pełnego życia miejsca. Udało mi się też znaleźć moje miejsce na ziemi i mój drugi dom. Jest to gildia Fairy Tail. Zmieniłam imię i zaczęłam nowe życie. Mam tylko nadzieję, że wujek mnie szybko nie znajdzie..

Co cię definiuje...?
Zainteresowań mam tyle ile wolnego czasu...czyli masę! Nie wiem do końca jak postępować z ludźmi, bo potrafię zajrzeć do ich głów, widzę ich myśli, sekrety i rzeczy których wolałabym nie wiedzieć. Kolejnym minusem mojej mocy jest powolne tracenie własnych wspomnień. Dlatego też nie pamiętam rodziców, dziadka, służby. Nic związanego z ojczyzną.Z powodu mojego niedouczenia dużo czytam. Nie ma nic lepszego od porcji wiedzy zaczerpniętej z kolekcji romansideł i innych książek ogromnej biblioteki Levy. Uwielbiam też grać na skrzypcach. To jedna z nielicznych rzeczy jaka mi została ze starego życia. Melodia skrzypiec kojarzy mi się z matką, pamiętam jej ciepłe, zgrabne dłonie czule tulące instrument gdy grała mi na dobranoc. 
Lubie również czasem pobiegać po lesie i porozmawiać ze zwierzętami..to odstresowuje..



Ciekawostki:
~Nie pamięta jak pokonała drogę z Desierto do Fiore..
~Jej zdaniem to teleportacja...
~Jest trochę niestabilna psychicznie..
~...Albo po prostu nienormalna...
~Zawsze chciała mieć zwierzaka
~...lub rodzeństwo..
~...ale utrzymanie jest za drogie
~Lubi ciastka maślane i herbatę
~Pijak
~Symbol gildii znajduje się na żebrach po lewej stronie i jest fioletowy



==============================================================


♦Chcesz ją poznać..? Jak nie to i tak nie da ci spokoju..♦

==================================================================

No i ten no...koniec.
Kontakt tak samo jak u pani K i pani R
Nie gryziemy..chyba..nie jestem pewna..

1 komentarz:

  1. Nie powiem że: "Czekam na notki"
    Bo będziemy je pewnie pisać razem :D

    OdpowiedzUsuń