My bardzo cię ceniliśmy, gdy cię nie znaliśmy.

→ tam są drzwi █

↓

a gdzieś tam jestem ja

Nivess Fernandes

| Niv | 21 lipca x796 | czyli równe 17 | na pewno kobieta, możesz sprawdzić | jedna z trójki rodzeństwa Fernandes | Magnolia | Fairy Tail |

Nie uważasz, że...

Istotka ta pochodząca z Magnolii, zwana Nivess z nazwiska ojca Fernandes urodziła się pewnego upalnego, lipcowego dnia roku x796. Przeżywszy więc lat siedemnaście równe, swoim jestestwem zatruwa życie innych w gildii Fairy Tail... oraz oczywiście swojemu rodzeństwu!

ukrywanie swoich słabości głęboko w sobie...

Nivess urodziła się równo rok po tym, gdy na świat przyszli jej brat i siostra. Odkąd tylko pamięta miała bardzo dobry kontakt ze swoim rodzeństwem. Jako mała przylepa gdy tylko nauczyła się chodzić ciągle biegała za nimi, dokuczała i naprzykrzała się, jednak zawsze udawało jej się udobruchać brata i siostrę, by się z nią pobawili i przestali odstawiać fochy. Uwielbiała, gdy rodzice zabierali ją wraz z rodzeństwem do gildii, a często ona sama wymykała się z domu, aby wykraść niespodziewanie do Fairy Tail i słuchać opowieści innych. Oprócz Akiego i Ame, osobą, która była  równie ważna dla małej Niv była jej najlepsza przyjaciółka Katsumi bez której nie wyobrażała sobie dnia. Zabawa pozwalała zapomnieć dziewczynce o bolesnej myśli, iż nie odziedziczyła ona magii po żadnym z rodziców. Postanowiła ona jednak nie poddawać się i zacząć szkolić w magii cienia i światła, która od tamtego momentu jest z nią do dziś.

...jest bezsensowne... 

Niebieskowłosa już jako małe dziecko nie umiała usiedzieć w jednym miejscu. Wszędzie było jej pełno, a czasami nawet aż za bardzo...przez co często pakowała się w kłopoty. Pomimo tego zawsze jednak udawało jej się wyjść cało z opresji. Jest typem lekkoducha i osoby, która przejmuje się wszystkim najmniej. Wbrew pozorom w sytuacjach kryzysowych potrafi wykazać się zadziwiającą jak na nią powagą, a jej decyzje nie są lekkomyślne. Na co dzień jest duszą towarzystwa, uwielbia przesiadywać w gildii i patrzeć kto obrywa krzesłem. Rozgadana, żywiołowa, lecz z ciętym językiem. Bywa ironiczna, sarkastyczna i potrafi ugryźć, jeśli ktoś mocno ją zdenerwuje.  Jednak spokojnie, ponoć jest szczepiona.
Nie za wysoka, nie za niska mierząca 172cm wzrostu, posiadająca szczupłą, wyćwiczoną figurę i to, czym matka natura jako kobietę ją obdarowała. Gęste, granatowe włosy sięgają prawie, że do połowy pleców, a długa grzywka często opada na jej brązowe oczy okalane wachlarzem ciemnych rzęs. Zawsze blada twarzyczka uwieńczona małym, kształtnym noskiem i drobnymi ustami posiada czerwony, wyróżniający się znak taki sam, jaki widnieje u jej ojca.

Kiedy wokół masz tylu przyjaciół?

Kocha śpiewać, uwielbia popcorn, dzierga na drutach (?), zawsze szybko mówi, składa origami, ciągle kłóci się z Shad'em, łazi po drzewach, wciąż pakuje się w kłopoty, śmiech jest u niej na pierwszym miejscu, bo ponoć to wydłuża życie (?), przesiaduje w gildii, bije się, lubi pić herbatkę, tańczy chociaż wtedy wygląda jak słoń w składzie porcelany, lubi denerwować innych, jest otwarta na krytykę, słucha muzyki, śpi do późna, a jej wiernym towarzyszem niedoli jest!....
wilczur imieniem Shade.



Oboje bardzo się nienawidzą kochają ♥♥♥

Bosz...
Skończyłam wreszcie xD
Pewnie jakieś poprawki się tu wkradną, bądź coś dodam, ale na razie *fąfary* O to Nivess!
Można już ominąć xD